Witajcie!
Dziś przyszedł czas podsumować dokonania roku 2016.
Rozpoczęłam pracę na cyklem "cztery pory roku" i udało mi się wyszyć wiosnę i lato:
Jesień jest jeszcze w trakcie pracy:
Przygotowałam prezenty dla najbliższych:
Wyszyłam metryczkę dla synusia, muszę jeszcze tylko dodać napis i oprawić:
Wzbogaciłam kwiatową kolekcję mojej mamy kolejnymi prezentami:
Miałam przyjemność przygotować na zamówienie:
Na początku roku rozpoczęłam drugi w życiu projekt-gigant:
Udało mi się wyszyć cztery pełne strony i rozpocząć dwie kolejne z 30:
Udało mi się zrobić koc dla córeńki mojej przyjaciółki:
Kilkanaście małych sówek:
I serwetki:
Ale najcudowniejsze "osiągnięcie" tego roku to maleńka kruszynka, która pojawiła się w naszym życiu, wywróciła je do góry nogami, wprowadziła spore zamieszanie.... a i tak zawładnęła sercami całej rodziny... A mnie uczyniła najbardziej zestresowaną i najszczęśliwszą kobietą na ziemi: